List do wszystkich Polek namawiający do regularnych badań. Autorem jest dr n. med. Wojciech Homola
Szanowne Panie,
Do napisania tego listu skłoniły mnie dwie historie moich pacjentek.
Pod koniec 2019 roku obie otrzymały trudną diagnozę: rak szyjki macicy. Obie matki i żony. 32-letnia pacjentka zmarła, zostawiając dwójkę dzieci. 33-letnia czeka na operację. Ma szansę.
Olga Tokarczuk w swojej noblowskiej przemowie mówiła o czułości, która jest ważna do najlepszego współistnienia ludzi i planety. Chciałbym podkreślić, że przejawem takiej ludzkiej czułości są badania profilaktyczne. Namawiam, by przestać myśleć o nich ze strachem, z obawą, że “coś się wykryje”.
O badaniach profilaktycznych mówi się często przy okazji statystyk. W Polsce na raka szyjki macicy zachorowuje rocznie 2800 pań, z czego 1700 umiera. Tak, to prawda. Ale Pani, która czyta ten list, nie musi tych liczb powiększać. Nawet jeśli jest wśród 15-20 proc. osób, u których wirus HPV może zmienić zdrowe komórki na rakowe, to lekarze potrafią ten proces zatrzymać i nie dopuścić do rozwinięcia raka.
Całe swoje medyczne życie zawodowe pracuję tak, by rozwijać technologie, które dają możliwość szybszej diagnozy i wyleczalności. Publikuję badania, wygłaszam odczyty na międzynarodowych kongresach, a w tym liście wypowiadam się na temat szyjki macicy, ponieważ uważam, że przy obecnym stanie wiedzy medycznej, rak szyjki macicy nie powinien w Polsce występować. I kobiety mają moc, by zmienić nawet najgorsze statystyki.
To jest czas na działanie, czyli badanie! Bardzo ważna, indywidualna decyzja każdej kobiety. Bez tej decyzji medycyna jest bezsilna. Ginekolog może szyjkę macicy – w przeciwieństwie do jajników – łatwo obejrzeć, pobrać cytologię. Od 100 lat mamy badanie cytologiczne, a medycyna regularnie wprowadza nowe innowacje, umożliwiające coraz wcześniejszą diagnozę.
Mamy też pewność, że to onkogenny wirus HPV odpowiada za raka szyjki macicy. To powszechnie występujący wirus. 70-80 proc. osób między 20-70 rokiem życia się z nim zetknie, jednak tylko u nielicznych organizm sobie z nim nie poradzi. U tych 20 proc. osób, u których naturalna odporność nie pokona wirusa – od momentu zarażenia wirusem HPV do rozwinięcia choroby minie 7-10 lat. Nie wiemy jednak nigdy, w której grupie jesteśmy.
Każda kobieta ma wybór – może więc się badać i wykrywać zmiany przedrakowe, które w czasie mało inwazyjnego zabiegu, usuwając niewielki fragment szyjki macicy, możemy całkowicie wyleczyć, a później kobieta może zajść w ciążę, donosić i urodzić zdrowe dziecko.
Albo druga opcja, której nie polecam, to unikanie badań i wtedy lekarze często nie mają już manewru – rak się rozwinął. Na tym etapie nie istnieje oszczędzające leczenie. Nie zastanawiamy się nad tym, czy pacjentka będzie mogła zajść w ciążę, tylko usuwamy całą macicę z jajnikami, by ratować życie.
Chciałbym też uspokoić: jeśli cytologia wykazuje nieprawidłowość, to w całej tej smutnej informacji jest radość. To nie znaczy, że mamy raka. Cytologia informuje o stanach, które mogą do niego doprowadzić.
To jest właśnie istota sprawy – cała współczesna medycyna jest nakierowana na profilaktykę – wykrywanie stanów przedrakowych, które bardzo często, niemal bezinwazyjnie potrafimy leczyć.
Dlatego warto zacząć odczarowywać badania jako coś nieprzyjemnego, a zacząć o nich myśleć tak: gdy w piękną pogodę pływamy w morzu i nagle zaczniemy tonąć, to chcemy, żeby przybiegł ratownik, który wyciągnie nas z wody.
Takim ratownikiem są dwa badania: cytologia (najlepiej płynna) i oznaczenie wirusa HPV.
Warto też zainteresować się takimi badaniami jak: kolposkopia (najlepiej wykonana najnowszym kolposkopem z funkcją dodatkowej komputerowej analizy obrazu) oraz ZedScan, najnowsze odkrycie naukowców, które badając przepływ prądu między komórkami, a dokładnie opór tkanki, potrafi pokazać, w których konkretnie miejscach stany rakowe zaczynają się tworzyć, czasem wskazuje na nie szybciej niż cytologia.
Namawiam, by cała nasza uwaga koncentrowała się na podarowaniu sobie troski, uwagi i odwagi. Działanie to badanie. Niech hasłem na 2020 rok i kolejne lata będzie: Unikaj unikania!
Dodam, że są kraje, które już niedługo będą prawie całkowicie wolne od raka szyjki macicy. My też możemy takim krajem być. Wystarczy, że Polki będę się regularnie badać.
dr n med Wojciech Homola,
specjalista położnictwa i ginekologii